Podczas przedwakacyjnego spotkania DKK dzieliłyśmy się wrażeniami na temat reportażu „Marlene” Angeliki Kuźniak i świętowałyśmy urodziny współklubowiczki, bibickiej malarki, Haliny Banaś.

 


Oprócz podziękowań za życzliwość i wsparcie okazywane od lat węgrzeckiej książnicy Jubilatka została obdarowana przez koleżanki przepięknym bukietem kwiatów oraz serdecznymi życzeniami, które w imieniu klubowej społeczności przygotowała pani Zofia Kot.
Po części oficjalnej przyszedł czas na dyskusję nad książką. Lektura omawiana na czerwcowym spotkaniu nie okazała się być typową biografią. To reportażowa opowieść nie tylko o znakomitej aktorce i piosenkarce, jaką była Marlena Dietrich, ale przede wszystkim o osobie prywatnej. O kobiecie pełnej sprzeczności, na której wojna odcisnęła swoje piętno, zniewolonej przez samą siebie, a przy tym wzbudzającej skrajne emocje – w swojej ojczyźnie uznawanej wręcz za persona non grata.

 


W „Marlene” Kuźniak analizuje przedmioty należące do Dietrich, które po śmierci artystki zostały przekazane przez jej bliskich do Muzeum Filmu i Telewizji na Potsdamer Platz w Berlinie. Punktem wyjścia reportażu jest znaleziony wśród rzeczy gwiazdy notes z lat 60., w którym na ostatniej stronie Marlena zapisała kilka polskich nazwisk. Tak rozpoczyna się historia skupiająca się na wybranych występach estradowych Dietrich (w tym na dwóch tournée po Polsce, w latach 1964 i 1966), ale też ukazująca jej smutny i samotny koniec życia w paryskim apartamencie.

 


Angelika Kuźniak z pasją dokumentalisty tworzy żywy i bogaty portret Marleny Dietrich, w którym wątki sceniczne i osobiste płynnie łączą się z opisami powojennej rzeczywistości politycznej, społecznej, kulturalnej. Nawet zamieszczone na końcu książki kilkunastostronicowe kalendarium pochłania się z zapartym tchem, bo nie stanowi ono suchego wyliczenia dat, za to pełno w nim wypowiedzi, anegdot, listów.
Polecamy – „to się po prostu dobrze czyta”!

 

 

Galeria zdjęć
NJ