Gdy ciemność okryła świat swym płaszczem, zapalając srebrne gwiazdy na niebie, hol Biblioteki Publicznej w Zielonkach zaczął wypełniać się gośćmi.

Już po raz trzeci w tym roku w zieloneckiej książnicy zorganizowano „Salon literatury i muzyki obcojęzycznej”. Tym razem królował język niemiecki. Zegary cofnęły swe wskazówki na ten jeden niezwykły wieczór,  ukazując nam różnobarwny i wielonarodowościowy Wiedeń – stolicę ówczesnych Austro-Węgier, siedzibę rodu Habsburgów. Szanowni gospodarze pp. Elżbieta i Ryszard Dobrowolscy powitali przedstawili licznie zgromadzonych gości, wśród których znalazł się Zbigniew Święch słynny uczony, dziennikarz i literat, członek The Explorers Club, autor trylogii „Klątwy, mikroby i uczeni”. Przybyli również pp. Bogusława i Marian Demelowie, którzy na to spotkanie udostępnili pamiątki rodzinne związane z panowaniem Franciszka Józefa. Nie zabrakło również reprezentantów lokalnego środowiska kultury pp. Zofii Daszkiewicz i Andrzeja Dąbka. Nasze grono zaszczycili również goście z Bochni, Wieliczki, Krakowa, Iwanowic, Wielkiej Wsi, Owczar  i Korzkwi.

            Zebrani licznie goście, otuleni ciepłem świec i aromatem domowych wypieków, zostali pochwyceni w nurt „uniwersalnej poezji”, jaką jest muzyka. A wszystko to dzięki wirtuozerii p. Marii Baka-Wilczek, „żelaznej damy krakowskiej pianistyki”, która wykonała utwory Schuberta, Schumana oraz własną interpretację poloneza Wojciecha Kilara. Zawirował wokół walc, przenosząc nas do pałacu, gdzie na tronie zasiadał cesarz wielu narodów – Franciszek Józef. Choć czasy jego panowania są odległe, jednak dla całej Galicji pamięć o nich jest ciągle bliska. Szczególnie na najbliższych nam terenach,  w pobliżu umocnień twierdzy Kraków, jest ona zawsze żywa.

Ten dawny świat przemierzał na kartach powieści „Dobry wojak Szwejk”, a po bez mała stu latach  zagościł w Zielonkach dzięki Katarzynie Olszewskiej-Kizlich i Katarzynie Gazda, które zaprezentowały fragmenty Haškowej satyry. Nim śmiech ucichł, scenę zajął jeden z najsłynniejszych niemieckojęzycznych twórców Johann Wolfgang Goethe, którego wiersze m.in. „Króla Olch” mogliśmy usłyszeć w oryginale dzięki Wolfgangowi Hofferowi pochodzącemu z Wiednia, a  od kilku lat mieszkającemu w  Przybysławicach. Obecność Goethe’go nie może dziwić, bowiem jest  królem swojej epoki, a jego twórczość jest europejskim wzorem, który do dzisiaj inspiruje artystów.

Austro-Węgry to nie tylko salony arystokracji, ale również wielobarwna mieszanina różnych narodowości i kultur, o czym przypomnieli pp. Janina i Janusz Ciepielowie, wykonując przy akompaniamencie akordeonu piosenki cygańskie przepełniane tęsknotą za światem, który już nie wróci.

Na zakończenie uroczystości Dyrektor Biblioteki Publicznej w Zielonkach Mariusz Zieliński wręczył pamiątkowe dyplomy i albumy gospodarzom wieczoru pp. Elżbiecie i Ryszardowi oraz wszystkim, którzy przygotowywali literacką i muzyczną oprawę spotkania. Dziękuję serdecznie państwu Dobrowolskim – dodał – za ogromne zaangażowanie w przygotowanie dzisiejszej uroczystości. Licznie zgromadzeni goście są najlepszym dowodem na to, że takie spotkania są potrzebne. Gorące słowa podziękowania kieruję również do p. Wolfganga Hoffera, który wspaniałą  interpretacją utworów Goethe’go przybliżył nam dzisiaj język niemiecki – czyli prawdziwego bohatera tego wieczoru.

Klimat trzeciego już „Salonu poezji…”, chyba dzięki temu, że mamy listopad, a więc miesiąc szczególny,  nasycony potęgą świata metafizycznego, który pobudza naszą wyobraźnię,  sprawił, że żegnaliśmy się w zadumie, czując obecność elfów, leśnych duszków, Króla Olch i  tajemnic skrywanych przez noc i drzewa…

K. Gazda, JR