Nie wiedzieć kiedy minął karnawał i dotarło do nas, że już za miesiąc Święta Wielkanocne. W tym roku postanowiłyśmy przygotować ręcznie robione kartki, które zostaną potem wysłane do naszych bliskich i znajomych. Zdecydowałyśmy się na najprostszy według nas haft krzyżykowy. Zgromadziłyśmy odpowiednią ilość różnokolorowej muliny oraz kanwę, po czym przystąpiłyśmy do wybierania wzorów naszych haftowanych obrazków.


Wtedy wszystko się uda, a jeśli nawet coś nie wyjdzie, zawsze można spróbować jeszcze raz, jeszcze raz i jeszcze raz. Najważniejsze – nie zrażać się i próbować dalej. Tą dewizą kieruje się nasza najmłodsza koleżanka Ania, która dołączyła do naszej grupy przed dwoma tygodniami z mocnym postanowieniem nauczenia się szydełkowania bransoletek z koralików Toho. Początki jak i u nas były trudne.

Biblioteka w Węgrzcach od lat pielęgnuje pamięć o bożonarodzeniowych zwyczajach i tradycjach wśród swoich czytelników w każdym wieku. Jednym z nich jest ubieranie choinki, a nic nie przystraja świątecznego drzewka tak jak własnoręcznie wykonane ozdoby.


Zrobiło się pięknie i sielsko na naszych wczorajszych zajęciach, a wszystko za sprawą kilku drobiazgów. Ale jakich drobiazgów – pięknie udekorowanych techniką decoupage’u deseczki do krojenia i kieliszków na jajka. Motywem dominującym, jak przystało na zbliżającą się wiosnę były słodkie kaczuszki i kurczaczki oraz dostojna kura z kogutem.

Na wczorajszych warsztatach w bibliotece było bardzo kolorowo. Młodzi twórcy z minimalną pomocą malowali przygotowane wcześniej świece. Radosna atmosfera sprzyjała kreatywności małych artystów i wszyscy uczestnicy prześcigali się w pomysłach.


Czujemy już bliskość świąt i nadejście wiosny. Za oknem zaczyna się zielenić trawa, coraz śmielej kwitną przebiśniegi, krokusy, przylaszczki i żonkile. Dni są coraz dłuższe, a wieczory można spędzić na przykład w swoim ogrodzie lub… na naszych zajęciach. Ta opcja jest o tyle bezpieczniejsza, że nie przeszkadza wówczas ni wiatr, ni deszcz, ni chłód.  A czas można spędzić niezwykle efektywnie i co najważniejsze, w świetnym towarzystwie.

 

 

Wprawdzie trzaskających mrozów nie ma, ale deszcz i wilgoć daje nam się we znaki, a to najlepszy znak, że trzeba „pobawić się w ciepłej wodzie”. Dla nas jest to oczywiste, że na zajęciach pojawi się miseczka z gorącą wodą, a w niej starte na drobne wiórki mydło. Po dokładnym rozpuszczeniu mydlin można zabierać się do pracy. Trzeba zabezpieczyć stół przed zamoczeniem i zgromadzić różnokolorowe pasma wełny czesankowej.


I stoliczek nakrył się po brzegi. Dzięki temu, że tak licznie stawiły się wczoraj „ręczne działaczki”, stolik, na którym zgromadzono wystawę naszych prac, jakby się skurczył. A czego tam nie ma…

Dziś rano najmłodsi uczniowie Zespołu Szkół w Korzkwi uczestniczyli w zajęciach bibliotecznych. Wykonaliśmy wspólnie świece z wosku plastycznego.