Do naszej biblioteki udało się zaprosić p. Annę Wyszyńską z Instytutu Dziedzictwa, z zawodu historyka sztuki, która zgodziła się przeprowadzić z nami warsztaty z gumorytu. Panie były pełne obaw, czy podołają pracy z tym niełatwym materiałem i obróbką dłutami i nożykami. Zupełnie niepotrzebnie. Nasza instruktorka okazała się niezwykle ciepłą osobą, potrafiącą przekonać każdego, że poradzi sobie świetnie z realizacją każdego projektu.

Już tylko dziesięć dni zostało do Wszystkich Świętych, zatem pora najwyższa rozpocząć prace przygotowawcze do stworzenia wianków na groby naszych najbliższych. Mimo niesprzyjającej pogody udało się zabezpieczyć wystarczającą ilość liści klonu, które posłużyły do uformowania różyczek. Zapału nie brakowało, robota wręcz paliła się w rękach. Wprawdzie było trochę narzekania, że kolor liści słabo wybarwiony, że brzydkie, zielone, mało kolorowe, ale po godzinie na stole leżały stosy zwiniętych, okręconych sznurkiem liścianych kwiatów.

na zdjęciu widoczny stół, sidzą przy nim dzieci, na stole leżą różne odczynniki i preparaty chemiczne

2 marca w godzinach wieczornych Kulturoteka zamieniła się w magiczne laboratorium. Na Warsztatach Artystycznych młodzi twórcy wyczarowali cudownie pachnące balsamy do ciała i ust. Pani instruktor Beata udzielała wskazówek i pokazywała jak połączyć składniki. Każdy uczestnik spotkania zabrał ze sobą własnoręcznie wykonane kosmetyki.

Przez ostatnie dwa tygodnie wszystkie Panie uczestniczące w Bibliotecznych Warsztatach Plastycznych miały tylko jeden cel – zdążyć przygotować trzydzieści zakładek do książek, które miały być fantami na loterii organizowanej przez naszą bibliotekę z okazji obchodów 15 Małopolskich Dni Książki „Książka i Róża”.

Na kolejnych zajęciach plenerowych uczestniczki warsztatów dla mam spotkały się w fotogenicznym parku przy dworku białoprądnickim. Celem zajęć było wykonanie ciekawych zdjęć swoich pociech podczas zabawy i ruchu.

Ten wieczór nie mógł wyglądać  inaczej. Skoro za tydzień Wigilia, trzeba pomyśleć o ozdobie na stół lub drzwi. Postanowiłyśmy wykonać wianki świąteczne. Podstawą były słomiane wianki, rafia w trzech odcieniach, orzechy, gałązki mahonii pospolitej oraz drut i klej na gorąco.

Jeszcze przed Świętami Wielkanocnymi zaawansowana grupa fotografujących Mam spotkała się na zajęciach praktycznych, których tematem była fotografia kulinarna.  

Po ciężkim styczniu, kiedy wszystko szło z oporem, brakowało nowych pomysłów i natchnienia do pracy, nastał wreszcie luty, a wraz z nim powiew świeżego (jeśli w Zielonkach jest to w ogóle możliwe) powietrza. Pojawiły się nowe pomysły do realizacji w tym roku, choć na razie niech to pozostanie naszą tajemnicą.

Ostatnie wiosenne zajęcia praktyczne w restauracji Malinowy Anioł, na których kursantki ćwiczyły praktyczne umiejętności poznawane na wykładach, przyniosły tak piękne kadry.

 

Z trudem, bo z trudem, ale jednak udało się wczoraj zacząć nasze tegoroczne zabawy z bombkami. Staramy się, żeby co roku nauczyć się innej techniki, tak by ozdoby, które zawisną na naszych choinkach były inne niż dotychczas, niepowtarzalne i oczywiście ładne. W tym roku Berni zaproponowała dekorowanie gipiurą.